środa, 2 lutego 2011

Święto Oczyszczenia NMP/Ofiarowania Pańskiego



          Dziś mija 40 dni od dnia Narodzenia Pańskiego. Według Prawa Mojżeszowego 40 dni po porodzie to czas oczyszczenia niewiasty. Po tym okresie mogła ona znów nawiedzić świątynię. A ponieważ każdy pierworodny miał być ofiarowany w świątyni Panu, Maryja przybywa do tego świętego miejsca wraz z mężem i Synem.

     Święto Oczyszczenia NMP (w formie zwyczajnej rytu rzymskiego zwane świętem Ofiarowania Pańskiego) to jedna z najstarszych uroczystości Najświętszej Maryi Panny. Jeszcze w VII wieku w liturgii rzymskiej zajmowała drugie miejsce po Wniebowzięciu. W liturgii tego dnia przewidziana jest procesja z gromnicą, która symbolizuje Chrystusa – Światło na oświecenie pogan (Łk 2, 32).

        Święto Oczyszczenia NMP jest ostatnim świętem z cyklu świąt związanych z Narodzeniem Pańskim. Zgodnie z przywilejem nadanym Kościołowi w Polsce, naród nasz ma prawo śpiewać pieśni bożonarodzeniowe właśnie do tego dnia (w Kościele Powszechnym do końca obchodów Oktawy Uroczystości Objawienia Pańskiego – w formie nadzwyczajnej lub do Niedzieli Chrztu Pańskiego – w formie zwyczajnej).

       W naszym projektowym repertuarze znajduje się specjalna pieśń na tę okazję – „Już cię żegnamy, o rozkoszne dziecię” (opatrzona podtytułem „Pieśń Pana Jezusowe dzieciństwo kołysając, pożegnając ji, Matuchnie się polecić jego”). Jest to anonimowa kompozycja pochodząca z Kancjonału Biblioteki Czartoryskich (1551). Występuje również w kancjonałach staniąteckich (z 1586 r. i 1700 r.). Kolęda ta była niezwykle popularna, zwłaszcza w zakonach żeńskich. Śpiewano ją szczególnie podczas rozbierania szopki na zakończenie kolędowania, wieczorem drugiego lutego.





          Od 1997 roku 2 lutego Kościół obchodzi również ustanowiony przez Ojca Świętego Jana Pawła II Dzień Życia Konsekrowanego.

Rycerze i damy dworu na „Feriach z wartościami”

                 W piątek, 28. stycznia, w Domie Miłosierdzia im. Jana Pawła II w Sokołowie Podlaskim zakończył się obóz zimowy „Odyseja pomysłów”, zorganizowany przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej w ramach „Ferii z wartościami”. Funkcję kierownika turnusu pełnił ks. Karol Biegluk, posługę wychowawczą zapewnili Magdalena Selman i Krzysztof Olszyński, a o stronę muzyczną zadbała Magdalena Chomać. Jak widać, trzy osoby z wymienionej kadry związane są w różnym stopniu z działalnością Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód-Zachód”, a skoro tak, to i Projekt odcisnął na obozie swoje dawne znamię.

                Zakończony właśnie turnus „Odysei pomysłów” skierowany był do dzieci starszych klas szkoły podstawowej (10-14 lat). W różnorakich zajęciach wzięło udział 35 uczestników, którzy do Sokołowa Podlaskiego zjechali z całego województwa podlaskiego – od Augustowa po Hajnówkę. Przygotowane przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży zajęcia podzielić można na dwie grupy: zajęcia rozwijające umiejętności (warsztaty DJskie, wizażu, szybkiego czytania, savoir vivre’u, kreatywnego myślenia) i zajęcia rekreacyjne (basen, hala sportowa, lodowisko, sala rekreacyjna w Domu Miłosierdzia). Do proponowanych zajęć dołączyliśmy własny program, który zatytułowaliśmy „blok tradycji europejskiej”.

              W ramach naszego autorskiego bloku zajęć zaprezentowaliśmy różnego rodzaju aktywności, prowadzące do zapoznania się z wybranymi elementami kultury średniowiecznej, a przez to stwarzające okazję do zainteresowania się nią. Kultura dworsko-rycerska przesycona jest wieloma wartościami, takimi jak męstwo, sprawiedliwość czy czystość, a przez to doskonale wpisuje się w hasło „Ferii z wartościami”. Świadomość wspólnej kulturowej przeszłości ze światem europejskim wzmacnia również poczucie jedności w chrześcijańskim świecie. W ramach bloku tradycji europejskiej przeprowadziliśmy następujące działania:


1. legenda średniowieczna (praca w grupach) – jako formę zajęć integracyjnych zaproponowaliśmy zadanie sprawdzające zarazem kreatywność grupy; każda grupa miała za zadanie przenieść się kilkaset lat w przeszłość i napisać historię swojego powstania. Legendy napisane przez uczestników zawierały w sobie elementy tradycyjnych opowieści:

… (Król) zamknął Julię w wysokiej wieży. Julia płakała dniami i nocami, bo nie mogła się spotkać ze swoim chłopakiem. Tydzień później usiadła koło okna i spuściła swoje długie, złociste włosy na ziemię. Po nich wdrapała się mała ruda wiewiórka, która podarowała księżniczce diament. Ten diament był kluczem do drzwi w wysokiej wieży.

Wiele opierało się na elementach żartobliwych, starając się zarazem zachować konwenanse epoki:

… (Syn króla) trafił na dziwne miejsce. Wszędzie było pomarańczowo, a wielu uzbrojonych mężów walczyło ze sobą dzielnie. Spodobało mu się tu, więc odnalazłszy wodza podszedł do niego i rzekł, że chciałby zostać rycerzem. Wódz jednak postawił przed księciem zadanie. (…) Przy pasowaniu na rycerza odbyła się wielka uczta. Głównym daniem było pieczone sadło świni (…)

Dawno, dawno temu żyły sobie dwie piękne księżniczki: siostry Gabriela i Kamila. Pewnego dnia Gabriela zgubiła się w lesie. (…) By się ogrzać, obdarła ze skóry napotkanego Yetiego. Kamila szukała jej całymi dniami i nocami. Podczas tych poszukiwań znalazła w lesie stokrotkę, którą Gabrysia zawsze nosiła przy sobie. (…)

Siostry wpadły sobie w ramiona i nie mogły się sobą nacieszyć. Jak widać wszystko dobrze się skończyło, oprócz Yetiego bo nie żył.


Zdarzyły się również opowieści o wydźwięku prawdziwie moralizatorskim:

(…) w pewnej chwili spod tafli wody wynurzył się potwór. (…) Po długiej i męczącej bitwie pokonały smoka. Potwór ostatkiem sił powiedział, że będzie służył dziewczętom. (…) Od tej chwili smok przynosił im codziennie śniadanie do łóżka, a damy mogły spokojnie podziwiać księżyc. Potwór za dobre uczynki zamienił się w gwiazdę na niebie, która z pozostałymi gwiazdami tworzyła piękny złoty haft.


2. zamek gotycki – korzystając z faktu, iż zaledwie 20 km od terenu ośrodka, w Liwie, znajduje się wspaniale zachowania XV-wieczna wieża warowni pogranicza mazowiecko-litewskiego, zorganizowaliśmy wyjazd, którego celem było zwiedzenie prawdziwej gotyckiej zabudowy, poznania niektórych zwyczajów średniowiecznego rycerstwa, a także zapoznania się z jego orężem i zbrojami w znajdującym się na terenie dawnego zamku muzeum-zbrojowni. Styczniowe roztopy pozwoliły nam jeszcze mocniej poczuć atmosferę średniowiecznej strażnicy na bagnach, gdyż w chwili wznoszenia zamku rzeczywiście stanął on na terenie otoczonym trzęsawiskami. Całości dopełniła legenda o Żółtej Damie – niesprawiedliwie ściętej mieczem, która powraca w ruiny i błąka się po nocach.


3. wieczór tańca – w ramach muzycznej wędrówki w czasie i przestrzeni przenieśliśmy się na XV-wieczny dwór tańcząc taniec „Praczki”, w którym damy i panowie dworu ustawieni w szpalerze naśladowali ruchy praczek nad rzeką. Zatańczyliśmy również ludowy fiński taniec w kole, już trochę późniejszy, datowany na XVII-XVIII wiek. 


4. herby rodowe – ostatniego dnia każda z grup stanęła przed zadaniem spojrzenia wstecz i zastanowienia się, co z tego obozu szczególnie utkwi im w pamięci. Esencję tych wyjątkowych chwil uczestnicy mieli zamknąć w prostych symbolach i przenieść na herb rodowy, charakteryzujący ich pokój. Wcześniej wszyscy zostali zapoznani z elementarnymi zasadami budowy herbu (symbolice podstawowych kolorów, podziału tarczy herbu na pola itp). Na szczególną uwagę zasługują tu dwa herby, znakomicie realizujące podane przed wykonaniem zadania założenia.

Hrabiny herbu Niespodziewanego Pająka podzieliły tarczę swojego herbu na 4 pola, gdzie dwa przeciwległe zawierały wizerunek pająka (łącznie więc herb przedstawiał dwa pająki, które pewnego wieczoru zakradły się do pokoju, a niżej podpisany musiał unieszkodliwić je miotłą), a dwa pozostałe wypełnione zostały kolorem zielonym, który jako tynktura (kolor heraldyczny) symbolizuje radość.



Dziewoje herbu Kontaktu z Uśmiechem w dolnym polu przedstawiły niedziałające gniazdko elektryczne (w ich pokoju zaistniał problem z napięciem) w kolorystyce zielonej (radość), a górne podzielone na dwa mniejsze przedstawia dwie dłonie, będące swoim dopełnieniem (symbol dopasowania) w kolorystyce żółto-złotej (symbol stałości). Na wnętrzu dłoni widnieją znaki, jakie dziewoje rysowały na swoich dłoniach co ranek.


W ten sposób pozornie zwyczajny wyjazd na zimowy obóz stał się kolejną okazją do szerzenia tradycyjnych treści, świadczących o przynależności kulturowej Polski do chrześcijańskiej Europy, a także dających możliwość poznania bogactwa dawnej kultury. Nie ukrywamy, że mamy już pomysły na następne takie obozy :)




Krzysztof H Olszyński