Taka refleksja naszła mnie dziś, gdym przemierzał drogę do pracy,  przeskakując między 26 a 523...  Nawiązując do nazwy naszego Projektu, w  którym wspominamy oś celebracji zgromadzenia liturgicznego w  chrześcijaństwie: wschód-zachód to nie tylko części kraju, z których pochodzimy,  lub do których zmierzamy na wspólne śpiewanie. Kierunki te mają  szczególne znaczenie w świątyni chrześcijańskiej. Kanonicznie zbudowana  świątynia zawsze zwrócona jest swoim prezbiterium na wschód tak, by  wszyscy zgromadzeni zwróceni twarzą byli w kierunku, z którego zgodnie  ze słowami Exsultetu 'wzejdzie Słońce nie znające zachodu', a więc  Baranek Paschalny, o którym św. Jan pisze w Apokalipsie, że Święte  Jeruzalem nie potrzebuje słońca, ani żadnej lampy, bo przyświeca mu  Baranek zabity. Kościoły skierowanie na wschód (łac. orient) to kościoły  zorientowane, stąd pierwotne znaczenie słowa 'zorientowany', czyli  skierowany na wschód'.  W tym właśnie kontekście zachód, jako kierunek  przeciwny rodzi się jako symbol śmierci i zepsucia tego świata.  Wychodząc ze zgromadzenia liturgicznego po słowach 'idźcie, jesteście  posłani' wychodzimy przez wrota świątyni wprost na zepsucie dzisiejszego  świata. Ogromne wrażenie robi rzeczywiście wyjście ze świątyni o  zachodzie słońca, oczywiście gdy posiadamy świadomość tejże symboliki.  Pamiętam porażające wrażenie, jakie wywarło na mnie swojego czasu  stanięcie przy wrotach soboru św. Trójcy w Hajnówce (cerkiew ta jest  zorientowana) i spojrzenie na zachód, kiedy przede mną rozpościerało się  krwistoczerwone niebo. W Liturgii Godzin symbolika ta jest oddana w  dwóch głównych godzinach dnia; Jutrznia (od jutrzenka, gwiazda poranna)  sprawowana po wschodzie słońca wychwala zmartwychwstanie, natomiast  Nieszpory (w starocerkiewnosłowiańskim Wieczernia) odmawiane wieczorem  wspominają zbawczą Mękę Chrystusa. W tym kontekście ofiara Mszy świętej  znajduje swe miejsce jako doskonałe rozwinięcie Nieszporów, co w rycie  bizantyńsko-słowiańskim pozostaje do dziś. Ale to temat innej opowieści.
Nie zapominajmy jednak o dwóch pozostałych kierunkach świata: północy i południu. Również i one posiadają swoje znaczenie w zgromadzeniu liturgicznym. W rubrykach tradycyjnego Mszału często znajdują się uwagi odnoszące się do dwóch stron ołtarza: „strony lekcji” i „strony Ewangelii”. Do dziś w nadzwyczajnej formie rytu, a więc sprawowanej według niezreformowanych ksiąg liturgicznych, lekcję śpiewa się po prawej stronie ołtarza, a Ewangelię św. po lewej jego stronie. Pamiętając o osi celebracji „wschód-zachód” łatwo można zauważyć, iż słowa lekcji (zwanych po polsku „czytaniami”) zawsze śpiewane lub czytane są przy południowej stronie ołtarza (w jego kierunku), zaś słowa Ewangelii św. przy północnej (tu już wyraźnie kierując się na północ). Kierunki północny i południowy nabierają symbolicznego znaczenia: słowa Ewangelii św. kierowane są do ludów pogańskich, natomiast lekcji wprost na ołtarz (uosobienie Chrystusa), bowiem zapowiadają Zbawiciela (proroctwa) lub wyjaśniają Jego naukę (listy). Dzieje się to po południowej jego stronie, albowiem południe to kierunek narodów ochrzczonych; to stąd nadeszła Dobra Nowina do Europy i w ten sposób ukształtowała symbolikę rzymskiego rytu. Dodatkowo, dołączając symbolikę słońca, północ nabiera symbolicznego kierunku „nieoświeconego”. „Gdy ołtarz zwrócony jest ku wschodowi, strona ewangelii wskazuje na północ, która jest wyobrażeniem nocy, grzechu i pogaństwa. Dlatego to kładzie się mszał na ewangelię ukosem i czyta się ewangelię ku północy na znak, że należy słowo Boże głosić grzesznikom i poganom.” – pisał o. Hariolf Ettensperger OSB w książce formacyjnej dla służby liturgicznej „W służbie ołtarza”. Ta symbolika wyjaśnia obecność dwóch pulpitów umieszczonych po obydwu stronach ołtarza w niektórych kościołach wznoszonych współcześnie. Jeśli rzeczywiście z tego prawego wygłaszana jest lekcja, a z lewego Ewangelia św., jest to godne pochwały kultywowanie tradycji katolickiej.
            Ponieważ żyjemy w  przestrzeni trójwymiarowej, warto również zwrócić uwagę na kierunek  góra-dół, którego odmienne postrzeganie znajduje odbicie w różnicach  wschodniej i zachodniej tradycji chrześcijańskiej. Różnice te widać  wyraźnie i w kulturze, i w kulcie. Za ich symboliczne przedstawienie  uznaje się fresk "Szkoły ateńskiej" Rafaela Santi. Przedstawiony na nim  Platon wskazuje kierunek do góry, a Arystoteles trzyma rękę płasko,  równolegle do ziemi .  Obrazuje to odmienne myślenie Wschodu i Zachodu. Podczas gdy Wschód  akcentuje zstąpienie Boga do ludzi, Zachód kładzie nacisk na uświęcenie i  wywyższenie człowieka. Z jednej strony mamy strzeliste wieże  katolickich katedr ("ruch do góry"), z drugiej strony kopuły cerkwi  symbolizujące rozlewającą się łaskę Ducha Świętego ("ruch do dołu").  Innymi prozaicznymi zdaje się, lecz jak wymownymi znakami takiego  kierunkowego myślenia jest również zasłyszana przeze mnie kiedyś na  przygotowaniu dzieci pierwszokomunijnych wypowiedź siostry zakonnej:  "Układamy ładnie rączki razem skierowane do góry, żeby pokazać, dokąd  chcemy się dostać.". Z drugiej strony mamy rozbudowany w obrzędowości  wschodniej kult wizerunków, które zgodnie ze słowami II Soboru  Nicejskiego są dowodem na wcielenie Boga (sobór ten potępił ikonoklazm).  Znamiennym przykładem w kwestii ikonografii jest przedstawienie  Zmartwychwstałego - kiedy katolicy obrazują go w trudnej do wyobrażenia  scenie 'wylatującego z grobu', prawosławni przedstawiają ikonę  'zstąpienia do Otchłani', rewelacyjnie uchwycając sens męki i  zmartwychwstania.
Krzysztof Hubert Olszyński
zdjęcia: "Topiło" Łukasz Krytkowski i "wikimedia.org"
          Tłumacząc się jakoś z powyższej refleksji, chciałbym podać jej przyczynę, a więc spojrzenie na ... Pałac Kultury i Nauki. Posiada on cztery strony, z każdej wejście. Główne znajduje się od wschodu, natomiast wejście od strony zachodniej nie jest wykonane z takim rozmachem jak pozostałe. Od strony wschodniej znajduje się również Plac Defilad z trybuną dla władz skierowaną na wschód... Czyżby socrealistyczna wariacja na temat 'zorientowania'?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz