źródło: lwow.info |
W
listopadzie Kościół Święty wspomina tych, którzy już osiągnęli radość wieczną i
modli się za tych, którzy dopiero oczekują na radość nieba i jeszcze muszą się
oczyścić w ogniu czyśćcowym. Istota listopadowych świąt wypływa ze starcia
dwóch prawd: prawdy o nieuchronności śmierci, przemijalności tego, co ziemskie
oraz wyznania wiary moc w Tego, który zwyciężył śmierć, a przez to wiary w
życie wieczne. Jest to więc czas pełen refleksyjnej zadumy, ale także, jeśli
nie przede wszystkim, czas nadziei, czas wpatrywania się w blask paschalnej
świecy, która przypomina prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa. Wszystkie lampki
zapalane na cmentarzach są symbolem tego światła. Podobnie przedłużeniem
praktyk liturgicznych są zwyczaje ludowe, również w kwestii czuwania przy
zmarłych.
źródło: www.gadki.lublin.pl |
Śpiew
jest nieodłącznym elementem zwyczajów pogrzebowych i ma swoje korzenie w dawnej
obrzędowości ludowej. W czasie tradycyjnego, trzydniowego czuwania przy
zmarłym, jak również podczas całego pogrzebowego obrządku, bardzo ważną
postacią był tzw. śpiewak. To osoba, która prowadziła modlitwy w domu i podczas
konsolacji, korzystała przy tym z własnych, unikalnych zbiorów, zeszytów z
pieśniami zebranymi specjalnie na tę okoliczność. W zeszytach zapisywano nawet
na jakie melodie śpiewać; ale nie za pomocą nut, wszystkie dźwięki
śpiewano z pamięci, tak jak przodkowie nauczyli. Było jedynie napisane
np. z jakich innych znanych pieśni pochodzi ta melodia, albo kto ją
napisał. Śpiewakami były najczęściej osoby starsze, głównie kobiety, a bezcenne
zeszyty często przechodziły z pokolenia na pokolenie, tak samo jak ta osobliwa
funkcja.
źródło: www.gadki.lublin.pl |
Zwyczajem znanym i kultywowanym w wielu regionach Polski były tzw. puste noce.
Stanowiły one swoiste wigilijne, modlitewne czuwanie przy zmarłym, przez całą
noc poprzedzającą pogrzeb. Bliscy i znajomi spotykali się,
by w ten sposób modlić się za duszę bliskiej osoby. Zwykle
najpierw odmawiany był różaniec. Potem śpiewało się pieśń maryjną Ty któraś pięknie dni swoje skończyła,
pieśń o św. Barbarze, o św. Józefie Szczęśliwy kto sobie patrona, o Aniele Stróżu,
o Szkaplerzu, do Matki Boskiej Różańcowej, Trójca – Bóg Ojciec, Bóg Syn, Bóg Duch Święty, pieśń do św.
Jana Witaj Janie z Bolesława, O Polska Korono, Jezu w ogrójcu mdlejący, Kto
chce pannie Maryi służyć i inne. Około godziny piątej rano
intonowano Godzinki. Poprzedzały
je pieśń Zawitaj ranna Jutrzenko,
a w Wielkim Poście Zawitaj
Ukrzyżowany, na tę samą melodię.
Każdy
śpiewak, który prowadził czuwanie, kształtował je na swój sposób. Narzucał
pieśni jak i melodie. Był jakby mediatorem między dwiema sferami, osobą, która
pozwalała przeprowadzić wspólnotę w inny wymiar. A ze śpiewu ponownie wyrastała
cisza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz