wtorek, 18 października 2016

Świętujemy dziesięciolecie (6): miejsca i repertuar

Odległość między Hajnówką a Szczecinem to w linii prostej około 660 km, asfaltem 769 km. Odległość ta przez dziesięć lat nabrała nowej treści. Jeśli nie dla wszystkich mieszkańców Podlasia i Pomorza Zachodniego, to przynajmniej dla prawie 180 osób, które przez dziesięć lat działalności Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód – Zachód” przebyli tę odległość nie raz i nie dwa. Dwudziestego czwartego lipca minęło dziesięć lat od naszego pierwszego wspólnego śpiewania. Dziś przyjrzymy się miejscom, w których gościliśmy i naszemu repertuarowi.
Stella splendens in monte 2012 (Poznań; w oczekiwaniu na koziołki)
W ostatnim dziesięcioleciu śpiewaliśmy 49 razy na terenie dziewięciu diecezji. Przede wszystkim były to nasze rodzime: diec. drohiczyńska (19) i arch. szczecińsko-kamieńska (17). W grupie pozostałych diecezji wyróżnia się arch. warszawska (5), na terenie której mieszka część uczestników, wywodzących się z Podlasia (Ryc. 1).
Ryc. 1. Diecezje polskie według liczby nabożeństw i mszy świętych z udziałem Projektu Muzyczno-Liturgicznego
"Wschód - Zachód". Objaśnienia w tekście.
Nasza nazwa „Wschód – Zachód” odnosi się między innymi do dwóch głównych ośrodków naszej działalności: Hajnówki na wschodzie i Szczecina na zachodzie. Miejscem pierwszego wykonania każdego z nabożeństw w cyklu nabożeństw okresowych z muzyką dawną była parafia pw. Krzyża Świętego i św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Hajnówce. Łącznie w Hajnówce zaśpiewaliśmy dziewięć razy – w tym w dwóch kościołach na terenie naszej rodzimej parafii (pw. Krzyża Świętego i św. Klary) oraz w kaplicy cmentarnej parafii Śś. Cyryla i Metodego. Szczecin to z kolei miasto Rekolekcji dla facetów, lecz rzecz jasna gościmy w nim także z nabożeństwami z dawną muzyką religijną. W sumie w Szczecinie zaśpiewaliśmy 10 razy. Były to przede wszystkim Rekolekcje dla facetów (7 edycji), a także dwie Via Crucis. Jedenaste spotkanie było zamkniętym warsztatem przygotowującym Ave magne Rex caelorum.
Fons et culmen: Msza ślubna 2016 (Hajnówka/ Narewka)
Dwubiegunowość naszej działalności widać także w najczęściej odwiedzanych przez nas kościołach. W ostatnim dziesięcioleciu najczęściej (po sześć razy) można było nas usłyszeć w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Hajnówce (kościół, w którym rozpoczęliśmy naszą działalność) i w kościele pw. św. Jana Ewangelisty w Szczecinie (nasz obecny kościół macierzysty w Szczecinie). W dalszej kolejności należy wspomnieć Bazylikę Archikatedralną pw. św. Jakuba Apostoła w Szczecinie (miejsce naszych trzech pierwszych spotkań w tym mieście), a także kościół św. Klary w Hajnówce (nasz obecny kościół macierzysty w Hajnówce).
Via Crucis 2013 (katedra w Drohiczynie)
Innym często odwiedzanym przez nas kościołem jest kościół księży misjonarzy (parafia Zesłania Ducha Świętego) w Sopocie-Kamiennym Potoku, gdzie spotkaliśmy się trzykrotnie (w tym dwa razy na zamkniętym warsztacie). Dwa razy nasz śpiew dało się słyszeć w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Nowogardzie, kościele św. Jana w Stargardzie i kościele św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim.
Fons et culmen: Msza ślubna 2016 (Miłki k. Giżycka)
Przed każdym z naszych nabożeństw zaznaczamy, by nie traktować wyjątkowej formy muzycznej jako koncert. Nie chcemy śpiewać koncertów, preferujemy prezentować muzykę religijną w kontekście, w jakim odnajduje się zdecydowanie najlepiej, a więc podczas celebracji liturgicznych i paraliturgicznych. Jednak na specjalne życzenie zaśpiewaliśmy w ciągu ostatniej dekady dwa koncerty: w 2011 r. był to …nunc et in hora mortis nostrae w Chwarszczanach, a dwa lata później w ramach Hiszpańskiej Niedzieli na Solcu.
Ryc. 2. Skład procentowy repertuaru. Objaśnienia w tekście.
Przez te 49 muzycznych spotkań nasz repertuar rozrósł się do 131 pozycji, z czego 93 powstały przed 1600 r. Jedną trzecią śpiewów (42 kompozycje) stanowi chorał gregoriański, wykonywany przede wszystkim ze źródeł watykańskich i Procesjonarza dominikańskiego (30). W drugiej kolejności (30 utworów, czyli ok. ćwiartki repertuaru) stanowią utwory renesansowe, w znacznej mierze polskie, pochodzące głównie z Kancjonałów staniąteckich. Znacznie słabiej prezentowane są utwory barokowe, również głównie z Kancjonałów staniąteckich (łącznie 11 kompozycji renesansowych i barokowych pochodzi z tego zbioru). Skład procentowy naszego repertuaru prezentuje Ryc. 2.
Ryc. 3. Najliczniej reprezentowane w repertuarze źródła polifoniczne to polskie kancjonały renesansowe.
Na tle repertuaru wyróżnia się zbiór dziesięciu pieśni z El Llibre Vermell de Montserrat – jedyne źródło historyczne, z którego potrafimy wykonać wszystkie pieśni. I to nawet zupełnie niezobowiązująco, przy kolacji. Nabożeństwo Stella splendens in monte jest również wyjątkowe – jako jedyne bazuje na jednym źródle muzycznym – właśnie Czerwonej Księdze w Montserrat. Na drugim końcu znajduje się Via Crucis i Ave magne Rex caelorum, które wykorzystują aż 11 źródeł muzycznych. Gdzieś po środku mieści się Exaltata est, która, choć wyłącznie chorałowa, sięga do czterech źródeł.
Via Crucis 2015 (Warszawa)
Exaltata est, choć bardzo przez nas lubiana, jest nabożeństwem dość świeżym, które nie zdążyło zliczyć tylu powtórzeń, co chociażby Via Crucis, od której wszystko się zaczęło. Do dziś właśnie droga krzyżowa jest nabożeństwem, które śpiewaliśmy najczęściej (11 razy od 2006 r.). Zaraz po niej jest siedem edycji Rekolekcji dla facetów (od 2008 r.) i siedem powtórzeń Stella splendens in monte (od 2009 r.). Trzeci najlepszy wynik należy do mszy ślubnej z cyklu Fons et culmen.
Ryc. 4. Liczba powtórzeń poszczególnych nabożeństw okresowych, przygotowywanych z oprawą dawnej muzyki religijnej.
Jednak znacznie ważniejszymi od miejsc są osoby. To właśnie wszystkim zaangażowanym w działania Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód – Zachód” poświęcimy ostatni jubileuszowy wpis.
Krzysztof H. Olszyński
Wszelkie wyliczenia w niniejszym artykule odnoszą się do stanu z dnia 24.07.2016.

Fons et culmen 2015: Msza ślubna (najpierw śpiewanie, potem zabawa weselna!)

Brak komentarzy: