Nasza
współprojektowiczka, Monika Ryszawa, studentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie
Warszawskim, w ramach zaliczenia przedmiotu Historia
kultury iberyjskiej przygotowała pracę o sanktuarium maryjnym w
górach
Montserrat. W bibliotece miejscowego klasztoru znajduje się unikatowy
rękopis zawierający dziesięć pieśni maryjnych. Wszystkie te pieśni
wchodzą w
skład nabożeństwa październikowego Stella splendens in monte, które celebrujemy jesienią od kilku lat. Ponieważ znów nadchodzi październik, publikujemy pracę Moniki w
pięciu częściach.
Początek O Virgo splendens Cyfrowa Biblioteka im. Miguela Cervantesa |
Część IV: Pieśni El Llibre Vermell: kanony i tańce w kole
O Virgo splendens, Laudemus
Virginem i Splendens ceptigera to
kanony przeznaczone na dwa lub trzy głosy. Kanon to prosta forma imitacyjna,
powstała właśnie w tamtym czasie w muzyce europejskiej. W ten sposób pieśni można
szybko nauczyć się w czasie śpiewania. Wszystkie mają charakter nie tylko
pochwalny wobec Matki Boskiej, ale również błagalny o jej wstawiennictwo u
Syna. Mniej lub bardziej jednoznacznie odnoszą się do wizerunku z Montserrat: O, Dziewico, lśniąca wysoko na świętej górze,
co podkreśla lokalny charakter tych utworów. W sposób szczególny pieśni te podkreślają
dziewictwo Maryi: Matko-Dziewico, Wychwalajmy Dziewicę matkę wraz z jej synem.
Jest to ciekawy przykład akcentowania dziewictwa Maryi, korespondujący z polską
twórczością tamtych czasów, choćby z hymnem Bogurodzica
dziewica. Te trzy kanony zostały napisane i wykonywane w języku łacińskim,
podobnie jak większa część pieśni znajdujących się w El Llibre Vermell.
Największa
grupę stanowią pieśni opisane jako taniec w kole. To aż pięć utworów o zróżnicowanej
tematyce, stopniu skomplikowania i długości. Stella splendens in monte to kilkuzwrotkowa pieśń opisującą grupy
pielgrzymów wędrujących do Madonny z Montserrat.
Refren jest wezwaniem do Gwiazdy jaśniejącej w górach, a zwrotki wymieniają
poszczególne stany pielgrzymów którzy przybyli, by oddać pokłon Madonnie w
cudownej figurze. Podkreśla ona powszechny charakter pielgrzymowania do miejsc świętych
w średniowieczu. Na pątnicze szlaki wybierali się nie tylko prości, biedni
wierni, ale również bogacze i władcy. Podkreśla przekonanie wszystkich pielgrzymów,
że ich trud i modlitwa zapewnią im niebo. Dużo mówi również o charakterze
samych pielgrzymek i ówczesnej pobożności: rzadko spotyka się tu konkretne
prośby dotyczące życia doczesnego, wszystkie starania
czynione są w celu
uzyskania życia wiecznego. Tekst refrenu tej pieśni widnieje dziś na sklepieniu
krużganka sanktuarium i każdy pielgrzym wchodzący do świątyni może go
podziwiać. Tańcem o zupełnie innym charakterze jest Polorum Regina, pieśń swoją formą nawiązująca do anglosaskich
pieśni bożonarodzeniowych. Jej tekst bowiem odnosi się do narodzin Jezusa, trzykrotnie
podkreślając dziewictwo Maryi, która dziewicą była przed narodzinami Jezusa, w
ich trakcie i po. Nazywana jest ona również królową: Królowo niebios i wszystkich nas. Tekstem, który nawiązuje do poprzedzającego narodziny
Jezusa zwiastowania jest Cuncti simus
concanentes. Utwór składa się z czterech zwrotek i refrenu nawołującego by wszyscy
zaśpiewali na cześć Maryi. Opisuje on scenę zwiastowania, kiedy do samotnej
Maryi przychodzi anioł i mówi jej, że zostanie matką Syna Bożego. Powyższe trzy
tańce w kole zostały napisane po łacinie, w przeciwieństwie do czwartego, Los set gotxs, który powstał w
katalońskim (posiada jednak łaciński refren). Pieśń ta opisuje siedem radości
Maryi, których dostąpiła w swoim życiu, zaczynając od zwiastowania, które
opisuje za pomocą słów archanioła Gabriela refren: Bądź pozdrowiona Maryjo, łaski pełna, Pan z tobą, dziewico
nieskalana, po wniebowzięcie i ukoronowanie w przedostatniej zwrotce. W tekście
znajduję się również charakterystyczne dla całego zbioru prośba o opiekę
i wstawiennictwo Matki Boskiej. Na
szczególną uwagę zasługuje jeszcze jeden taniec, najstarszy znany taniec śmierci Ad mortem festinamus.
Sklepienie krużganków nad głównym wejściem na plac przed bazyliką. Zdjęcie wykonane podczas naszej pielgrzymki na Montserrat. |
Warto zaznaczyć, że danse macabre były
w średniowieczu bardzo popularne. Ten z Montserrat, podobnie jak
inne, nawołuje do porzucenia doczesnych rozkoszy i skierowaniu swych myśli
ku nieuchronnej śmierci. Znajdują się w nim wezwania do zaniechania grzechu
i podjęcia pokuty. Opisuje on śmierć jako wyzwolenie i radość tych, którzy
żyjąc pobożnie na tej ziemi, zapewnili sobie niebo. Opisuje wszystko, co
związane jest ze śmiercią i tym, co po niej: nie tylko radość zbawionych,
nieszczęście potępionych, ale również sam Sąd Ostateczny, który odzieli jednych
od drugich. Znajduje się w nim również wezwanie do Maryi Dziewicy jako
opiekunki śmierci i orędowniczki żywych i umarłych. Pieśń kończy się
kilkukrotnym powtórzeniem słów Będziesz
marnym trupem i zachętami do odrzucenia marności tego świata.
Do
pięciu opisanych powyżej pieśni dołączony był opis mówiący o tym, że są tańcami w kole. Można z pewnością stwierdzić, że utwory te faktycznie były nie
tylko śpiewane, ale również tańczone. Pielgrzymi, którzy przybywali na
Montserrat i zatrzymywali się w klasztorze, często spędzali noce w
krużgankach, gdzie nie tylko się modlili, ale również tańczyli, oczywiście czyniąc
to wszystko na cześć Czarnulki.
Praktyka ta była dość niezrozumiała dla jednego z polskich pielgrzymów, księdza
Pelczara, który, jak przywołuje to Sawicka, był oburzony na grupę spotkanych
pielgrzymów, którzy właśnie w ten sposób czcili la Morenetę. Opis, jaki znajduje się w jego wspomnieniach jasno
wskazuje na fakt, że nieznana mu była historia samej księgi El Llibre Vermell, ani też praktyki tegoż
miejsca: tu nie miejsce dla tańców. Tańce
jednak były ważną częścią kultu maryjnego na Montserrat.
Monika
Ryszawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz