Nasza
współprojektowiczka, Monika Ryszawa, studentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie
Warszawskim, w ramach zaliczenia przedmiotu Historia
kultury iberyjskiej przygotowała pracę o sanktuarium maryjnym w
górach
Montserrat. W bibliotece miejscowego klasztoru znajduje się unikatowy
rękopis zawierający dziesięć pieśni maryjnych. Wszystkie te pieśni
wchodzą w
skład nabożeństwa październikowego Stella splendens in monte, które celebrujemy jesienią od kilku lat. Ponieważ znów nadchodzi październik, publikujemy pracę Moniki w
pięciu częściach. Czas na ostatni odcinek cyklu.
Część V: Pieśni El Llibre Vermell: nawiązania do muzyki
europejskiej
Po
przyjrzeniu się medytacyjnym kanonom oraz pieśniom tańczonym w kole, pozostają
jeszcze śpiewy, odnoszące się swoją formą do muzycznych tendencji rodzących się
w innych rejonach Europy. Taką pieśnią jest Mariam
Matrem Virginem. Utwór ten, podobnie jak np. Stella splendens in monte lub Cuncti
simus concanentes jest przykładem virelai
– utworu, w którym druga połowa zwrotki powtarza melodię refrenu. W
płaszczyźnie muzycznej odwołuje się on do wysublimowanych form muzycznych
francuskiego nurtu ars nova. Słowa
skierowane są nie tylko do Maryi jako matki, ale również do Jej syna Jezusa. Po
raz kolejny podkreślane jest tu dziewictwo Maryi: Maryję Matkę Dziewicę wychwalajcie i jej szczególna rola jako
orędowniczki i ucieczki wiernych. Pieśń składa się z refrenu i trzech zwrotek,
w których wołania są naprzemiennie kierowane do Maryi i Jezusa. Podobnie jak
inne pieśni, jest jednocześnie wezwaniem do pątników (zachęta do porzucenia
grzechów), jak i Maryi (prośba o
wstawiennictwo).
Imperayritz de la ciutat ioyosa/ Verges ses par misericordiosa |
Dziewiąty zachowany utwór z rękopisu to Imperayritz
de la ciutat ioyosa/ Verges ses par misericordiosa. Napisany jest w języku katalońskim, a właściwie „napisane
są”, gdyż tak naprawdę są to dwie pieśni śpiewane równolegle. Dwa zupełnie
różne teksty (zgadzające się tylko samogłoską na długich nutach kończących
frazę) śpiewane są na dwie melodie, składające się na dwugłos. Utwór swoją budową
przypomina motety włoskie. W pierwszym tekście Maryja zyskuje miano cesarzowej miasta szczęścia, odnoszące
się do jej królewskiego tytułu w niebiosach. W teksie znajduje się również
wiele innych określeń opisujących Maryję jako najpiękniejszą, najlepszą,
najwspanialszą niewiastę, odwołujących się do jej licznych cnót. W głosie
niższym również znajdują się liczne przydomki Maryi, a wszystko to dopełniają
prośby kierowane przez pielgrzymów do Dziewicy. Na uwagę zasługuję również
wezwanie do Jezusa zawarte w końcówce pieśni drugiego głosu. Zaskakujące może
być tu zawarcie prawdy o Trójcy Przenajświętszej, co może świadczyć o pobożności
i znajomości dogmatów przez autorów tekstu. Jednak kończenie modlitwy tzw.
doksologią jest powszechne nie tylko w Kościele Zachodnim, lecz i Wschodnim.
Każda
z dziesięciu zachowanych pieśni jest więc inna w swojej budowie muzycznej, ale
jedno w nich jest stałe. We wszystkich główną postacią jest Matka Boska czczona
w cudownej figurze la Morenety. W
niektórych tekstach można odnaleźć bezpośrednie odniesienie do tej właśnie
figury, w innych jest to mniej oczywiste. Wszystkie te pieśni pozwalają
współczesnym na odkrywanie pobożności ludzi średniowiecza, z których praktyk te
pieśni wyrosły i do realizacji których służyły. Na dużą uwagę zasługuje tak
wielkie
przywiązanie do dogmatu o dziewictwie Maryi, co podkreślane jest w
prawie każdej pieśni. Równie dużą wagę przywiązywano do prawdy o wniebowzięci
Maryi, choć została ona podniesiona do rangi dogmatu prawie pięćset lat później.
Są to również świadectwa stosunku ówczesnych ludzi do świata doczesnego: dobra
tego świata lepiej odrzucić, a skupić się na dążeniach do uzyskania życia
wiecznego. Prawdziwe życie w pojęciu człowieka średniowiecznego to nie epizod,
lecz epilog. Dlatego śmierć w pieśniach z El
Llibre Vermell zrównuje wszystkich, bez względu na stan i zamożność. Co
bardzo ważne, pieśni, które wykonywane były przez prosty lud, w przeważającej
części śpiewane były po łacinie, a więc w języku kultu, a nie w języku
potocznym. Z pewnością zrozumienie tych tekstów nie było takie trudne dla
ludności posługującej się językami z rodziny języków romańskich, wskazywało
jednak na silną tożsamość przynależności do świata łacińskiego.
Nasz śpiew w Santa Cova (jaskini znalezienia figury) |
Montserrat to do dziś szczególne
miejsce, które przyciąga wiernych, którzy chcą oddać część Czarnej Madonnie.
Podobnie jak w średniowieczu przyjeżdżają tu ludzie różnego pochodzenia czy
statusu społecznego, by w taki sam sposób prosić Czarnulkę o wstawiennictwo.
Badając praktyki średniowiecznych pątników na Montserrat można wydobyć wiele
prawd i zbliżyć się do kultury średniowiecza, które wydaje się obecnie
najbardziej przekłamaną epoką w świadomości współczesnego człowieka.
Monika
Ryszawa
Bibliografia
- Anna Sawicka, Drogi i rozdroża kultury katalońskiej, 2007, Kraków.
- http://www.abadiamontserrat.net
- http://projekt-wschod-zachod.blogspot.com/2009/09/stella-splendens-in-monte-nabozenstwo.html
- Pieśni z El Llibre Vermell w tłumaczeniu członków Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód – Zachód”, z języka łacińskiego Agnieszka Skórzewska, z języka katalońskiego Albert Pau Baques i Aleksandra Siekierska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz