niedziela, 7 sierpnia 2016

Świętujemy dziesięciolecie (3): w stronę chorału gregoriańskiego

Odległość między Hajnówką a Szczecinem to w linii prostej około 660 km, asfaltem 769 km. Odległość ta przez dziesięć lat nabrała nowej treści. Jeśli nie dla wszystkich mieszkańców Podlasia i Pomorza Zachodniego, to przynajmniej dla prawie 180 osób, które przez dziesięć lat działalności Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód – Zachód” przebyli tę odległość nie raz i nie dwa. To już dziesięć lat, proszę Państwa.

Exaltata est 2014, Hajnówka
Zajmując się muzyką liturgiczną nie moglibyśmy nie mieć w swoim repertuarze żadnego śpiewu chorałowego. Różne są definicje chorału gregoriańskiego: od najbardziej ogólnej „łaciński jednogłosowy śpiew własny liturgii rzymskiej” po najbardziej rygorystyczną, która dodaje „…związany z osobą papieża Grzegorza Wielkiego”. Inne definicje ograniczają powstawanie chorału gregoriańskiego do czasu, gdy praktyka jego komponowania była żywa, a więc komponowano według przekazów ustnych, a nie według teorii zawartej w księgach (czyli jakoś do XI w.), nazywając śpiewy późniejsze śpiewami typu chorałowego. Do tego dochodzi wiele niuansów, których rozstrzyganie nie jest materią niniejszego tekstu. Traktując chorał gregoriański jako muzykę liturgiczną związaną z dawną kulturą muzyczną (a więc definiowaną przez muzykologów jako tą przed 1750 rokiem – umowną datą, wyznaczoną przez śmierć Bacha), w naszym repertuarze znalazły się 42 kompozycje chorałowe, co stanowi 1/3 naszego repertuaru. Śpiewaliśmy je podczas mszy świętych, a także w ramach dwóch nabożeństw. Msze święte omówione zostaną w kolejnym wpisie, teraz przyjrzymy się nabożeństwom Requiem aeternam i Exaltata est.
Requiem aeternam 2013, Hajnówka
Opisywany w drugiej części naszych wspomnień [LINK LINK LINK] koncert w Chwarszczanach był również pierwszą próbą poważnego zmierzenia się z chorałem gregoriańskim. Oprócz pieśni z Montserrat, dobranych pod kątem Maryi jako patronki dobrej śmierci, koncert …nunc et in hora mortis nostrae zawierał również chorałowe śpiewy pogrzebowe z Missa pro defunctis. Posłużyły one później jako podstawa do przygotowania nabożeństwa Requiem aeternam – Różańca św. Wypominkowego, podczas którego nie tylko śpiewaliśmy chorałową mszę pogrzebową, lecz także pieśni ludowe wykonywane przy konających. Zgodnie z naszym zwyczajem pierwsze nabożeństwo odprawiliśmy w Hajnówce, lecz po raz pierwszy w naszym nowym macierzystym kościele – przyklasztornym kościele św. Klary. Był to rok 2013. 
Requiem aeternam 2015, Łochów
Dwa lata później powtórzyliśmy je w Łochowie. Gdyby w Sevres istniał dział wzorców dla organizowania wydarzeń w parafii, z pewnością znalazłoby się tam Requiem aeternam z Łochowa. Ksiądz Piotr już dwa miesiące przed rozpoczął zapraszanie na ten niezwykły wieczór. Nigdy jeszcze nie spotkaliśmy się z tak kompleksowym zaangażowaniem duszpasterzy i wspólnot. Kościół był pełen, ksiądz proboszcz specjalnie z okazji nabożeństwa zakupił nową monstrancję, z Muzeum Diecezjalnego w Drohiczynie przyjechała zabytkowa czarna żałobna kapa, a po wszystkim wcinaliśmy doskonałe ogóreczki słodko-kwaśne. O tak, to przyjęcie nas w Łochowie bardzo długo zapadnie w naszej pamięci jako to wzorowe i wymarzone.
Exaltata est 2014, Hajnówka
Rok po pierwszym Requiem aeternam, które to oprócz śpiewów chorałowych zawierało także kompozycje ludowe, zdecydowaliśmy się pójść krok dalej, przygotowując nabożeństwo całkowicie złożone ze śpiewów chorałowych. Tak powstał Exaltata est – Apel Jasnogórski na Uroczystość Wniebowzięcia NMP. Śpiewy pochodziły z ksiąg liturgicznych edycji watykańskiej, a także z Procesjonarza dominikanów, czy z renesansowego procesjonarza z Brugii. Nowe nabożeństwo pozwoliło nam zaśpiewać pieśni przypisane do dnia Wniebowzięcia NMP, które w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zostały zapomniane. Jest tylko jedna okazja w roku, by je wykorzystać, a my właśnie to zrobiliśmy. Ba, nawet dwukrotnie, bo następnego dnia po zaśpiewaniu Exaltata est w Hajnówce udaliśmy się do Rudki, gdzie nasze wspólne czuwanie zakończyło odpustowe nabożeństwo czterdziestogodzinne. W kolejnym roku dźwięki Exaltata est poniosły się po krużgankach klasztoru na Świętym Krzyżu. Nigdy jeszcze nie dane nam było śpiewać w tak ważnym historycznie miejscu.
Exaltata est 2015, Święty Krzyż
W ten sposób udało nam się wykorzystać w naszej działalności śpiewy chorałowe, które trudno na co dzień (czy nawet od święta) usłyszeć w naszych parafiach. Jednak na samym początku jedna z przywołanych definicji chorału mówiła, że jest to „śpiew własny liturgii rzymskiej”. Jego właściwym kontekstem będzie więc celebracja liturgiczna. W naszym przypadku będą to msze święte, którym towarzyszą nauki stanowe dla mężczyzn, a także cykl Fons et culmen. Oba rodzaje naszej działalności wspomnimy za tydzień.

Krzysztof H. Olszyński

Brak komentarzy: